••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
••••••••••••••••••••••••••••••
•••••••••••••••
•••••••
•Rozdział 22•
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
••••••••••••••••••••••••••••••
•••••••••••••••
•••••••
Wtuliłam się w jego tors, wsłuchując się w piosenki śpiewane przez chłopców.Moje dłonie były złączone z dłońmi Liam'a.
-Awwww jakie zakochańce. - powiedziała Amy chcąc skoczyć na nasze łóżku.
-Amy... - zatrzymał ją Louis. - Wystraszysz ją. - powiedział wskazując na mnie. Liam również przymknął oczy. Chłopcy wycofali się z pokoju widząc że śpimy. No chociaż raz nam dali trochę prywatności xD
***
-Pobudka,pobudka! - darł się Horan.
-Przymknij dziób! - warknęłam odwracając się do Liam'a twarzą.
-Pobudka,pobudka! - wydarł się potem Zayn.
-No żesz ja pierdolę, następny. - zatkałam sobie uszy i przywarłam do poduszki. Liam spał sobie smacznie.No to nie fer, że on sobie dalej śpi i nic go to nie rusza, a mnie torturują swoim darciem japy -,- Poczułam ciągnięcie za nogi.
-No żesz kurwa! - krzyknęłam łapiąc się poręczy by nie wylądować na podłodze.
-Pobudka, Alex! - krzyknął mi nad uchem Niall.
-Przysiegam, że jak zaraz wstanę to ci zajebie że pomylisz lato z wiosną. - powiedziałam ze złością. Jedyne co widziałam to to jak Irlandczyk uciekł z pokoju wymachując rękoma na wszystkie możliwe strony. No to teraz jeszcze 2 idiotów mi została.
-Pobudka! - krzyknął Tommo i Zayn. To było tak głośne, że nie wytrzymałam i wstałam. Chłopcy wręcz zbledli.
-Nie chcieliśmy. - wyjąkał Lou.
-Jak ja już nie śpię to zbudźcie jego. - pokazałam głową na bruneta. Uśmiechnęli się dziko, a ja wyszłam z pokoju i udałam się pod prysznic. - Już mu współczuję. - powiedziałam pod nosem uśmiechając się. Zamknęłam drzwi i po paru minutach ciepła fala zalała moje ciało. Pomyslałam o wczorajszym późnym wieczorem. To była najwspanialsza chwila z mojego życia. Długo siedziałam w kabinie rozmyślając. Mimo syczenia i dzwięków, jakie wydawała płynąca woda słyszałam krzyki z pokoju,no i bulwersy Liam'a, który usilnie próbował spać.
***15 minut później***
Ubrana poszłam do naszego pokoju by wziąć telefon i zejść na śniadanie. W sypialni nie było już Payne'a. Cóż szybko go wyciągnęli,powiedziałam cicho. Chwyciłam za telefon i zaczęłam przeglądać sms'y idąc po schodach. Na coś musiałam nadepnąć, bo zaraz leciałam nad schodami szykując się na upadek o podłogę. Zamknęłam oczy by nie patrzeć. Poczułam jak czyjeś dłonie łapią mnie i ratują przed ogromnym upadkiem. Otowrzyłam oczy.
-Liam...-wyszeptałam. - Uratowałeś mnie.
-Księżniczke w opałach zawsze się ratuje. - musnął moje usta.
-No a teraz przyznawać się, kto to tu kurwa postawił?! - warknęłam na czwórkę pozostałych pokazując im wrotkę. Wszyscy wymienilil spojrzenia.
-On mi kazał! - Zayn,Lou i Harry wskazali na biednego Horana.
-Lepiej nie idź spać, bo nie przeżyjesz nocy. - warknęłam.
-No ale muszę! Jutro mamy wywiad - oburzył się.
-Cóz nie kazałam ci wariowac. - powiedziałam z półuśmiechem
-Liam no... - zwrócił się do bruneta
-Nie tym razem. - uśmiechnął się zadowolony. Ten zrezygnowany, dokończył tosta i wrócił na górę.
-Idę się zdrzemnąć. - powiedział smutno. Siadłam przy blacie biorąc dwa tosty. Liam siadł na przeciwko, obok mnie Harry i Lou, obok Li zasiadł Zayn.
-To kiedy macie ten wywiad? - zapytałam narzucając temat.
-Jutro. - powiedział niewzruszony szatyn.
-Liam tylko grzecznie nie tak jak wtedy. - powiedział spoglądając na niego.
-Grrr jakoś muszę wytrzymac. - jęknął.
-A wy kiedy się pobieracie? - zapytał nas Zayn.
-Ja myślałem, że po wywiadzie udać się do Nowego Jorku i parę dni później. - odpowiedział kumplowi.
Tak niezły pomysł. - przytaknęłam gryząc tosta.
-Ej a gdzie jest Amy? - wybauszyłam oczy. Lou spojrzał na górę i udawał że o niczym nie wie. Wstałam przerażona i zaczęłam wybierać jej numer.Poczta głosowa. Napisałam sms'a gdzie jest. Nie odpisała. Udałam się szybko do domu,który z nią zamieszkuję. Stanęłam pod domem i nacisnęłam klamkę. Zamknięte. Zaczęłam nerwowo szukać w torebce kluczyków zapasowych.Mam je. Otworzyłam drzwi i zawitał mnie mrok. Poświeciłam telefonem by cokolwiek zobaczyć. Jedyne co mi się rzuciło w oczy to napis na ogromnym lustrze postawionym w przedpokoju. Podświeciłam na napis. Oczy mi się rozwarły gdy dostrzegłam gdy owa sentencja była napisana krwią i słowa"Mam ją"...
Ile komentarzy tyle weny.
1)Rozdział tak wiem wiem wyszedł beznadziejny jak zawsze
2) Coraz częściej myślę o tym czy wgl ktoś to czyta
3)Jak myślicie co oznacza napis?
4)Macie podejrzenia co do Amy? Czy zginie czy odnajdzie się cała i zdrowa?
***
-Pobudka,pobudka! - darł się Horan.
-Przymknij dziób! - warknęłam odwracając się do Liam'a twarzą.
-Pobudka,pobudka! - wydarł się potem Zayn.
-No żesz ja pierdolę, następny. - zatkałam sobie uszy i przywarłam do poduszki. Liam spał sobie smacznie.No to nie fer, że on sobie dalej śpi i nic go to nie rusza, a mnie torturują swoim darciem japy -,- Poczułam ciągnięcie za nogi.
-No żesz kurwa! - krzyknęłam łapiąc się poręczy by nie wylądować na podłodze.
-Pobudka, Alex! - krzyknął mi nad uchem Niall.
-Przysiegam, że jak zaraz wstanę to ci zajebie że pomylisz lato z wiosną. - powiedziałam ze złością. Jedyne co widziałam to to jak Irlandczyk uciekł z pokoju wymachując rękoma na wszystkie możliwe strony. No to teraz jeszcze 2 idiotów mi została.
-Pobudka! - krzyknął Tommo i Zayn. To było tak głośne, że nie wytrzymałam i wstałam. Chłopcy wręcz zbledli.
-Nie chcieliśmy. - wyjąkał Lou.
-Jak ja już nie śpię to zbudźcie jego. - pokazałam głową na bruneta. Uśmiechnęli się dziko, a ja wyszłam z pokoju i udałam się pod prysznic. - Już mu współczuję. - powiedziałam pod nosem uśmiechając się. Zamknęłam drzwi i po paru minutach ciepła fala zalała moje ciało. Pomyslałam o wczorajszym późnym wieczorem. To była najwspanialsza chwila z mojego życia. Długo siedziałam w kabinie rozmyślając. Mimo syczenia i dzwięków, jakie wydawała płynąca woda słyszałam krzyki z pokoju,no i bulwersy Liam'a, który usilnie próbował spać.
***15 minut później***
Ubrana poszłam do naszego pokoju by wziąć telefon i zejść na śniadanie. W sypialni nie było już Payne'a. Cóż szybko go wyciągnęli,powiedziałam cicho. Chwyciłam za telefon i zaczęłam przeglądać sms'y idąc po schodach. Na coś musiałam nadepnąć, bo zaraz leciałam nad schodami szykując się na upadek o podłogę. Zamknęłam oczy by nie patrzeć. Poczułam jak czyjeś dłonie łapią mnie i ratują przed ogromnym upadkiem. Otowrzyłam oczy.
-Liam...-wyszeptałam. - Uratowałeś mnie.
-Księżniczke w opałach zawsze się ratuje. - musnął moje usta.
-No a teraz przyznawać się, kto to tu kurwa postawił?! - warknęłam na czwórkę pozostałych pokazując im wrotkę. Wszyscy wymienilil spojrzenia.
-On mi kazał! - Zayn,Lou i Harry wskazali na biednego Horana.
-Lepiej nie idź spać, bo nie przeżyjesz nocy. - warknęłam.
-No ale muszę! Jutro mamy wywiad - oburzył się.
-Cóz nie kazałam ci wariowac. - powiedziałam z półuśmiechem
-Liam no... - zwrócił się do bruneta
-Nie tym razem. - uśmiechnął się zadowolony. Ten zrezygnowany, dokończył tosta i wrócił na górę.
-Idę się zdrzemnąć. - powiedział smutno. Siadłam przy blacie biorąc dwa tosty. Liam siadł na przeciwko, obok mnie Harry i Lou, obok Li zasiadł Zayn.
-To kiedy macie ten wywiad? - zapytałam narzucając temat.
-Jutro. - powiedział niewzruszony szatyn.
-Liam tylko grzecznie nie tak jak wtedy. - powiedział spoglądając na niego.
-Grrr jakoś muszę wytrzymac. - jęknął.
-A wy kiedy się pobieracie? - zapytał nas Zayn.
-Ja myślałem, że po wywiadzie udać się do Nowego Jorku i parę dni później. - odpowiedział kumplowi.
Tak niezły pomysł. - przytaknęłam gryząc tosta.
-Ej a gdzie jest Amy? - wybauszyłam oczy. Lou spojrzał na górę i udawał że o niczym nie wie. Wstałam przerażona i zaczęłam wybierać jej numer.Poczta głosowa. Napisałam sms'a gdzie jest. Nie odpisała. Udałam się szybko do domu,który z nią zamieszkuję. Stanęłam pod domem i nacisnęłam klamkę. Zamknięte. Zaczęłam nerwowo szukać w torebce kluczyków zapasowych.Mam je. Otworzyłam drzwi i zawitał mnie mrok. Poświeciłam telefonem by cokolwiek zobaczyć. Jedyne co mi się rzuciło w oczy to napis na ogromnym lustrze postawionym w przedpokoju. Podświeciłam na napis. Oczy mi się rozwarły gdy dostrzegłam gdy owa sentencja była napisana krwią i słowa"Mam ją"...
Ile komentarzy tyle weny.
1)Rozdział tak wiem wiem wyszedł beznadziejny jak zawsze
2) Coraz częściej myślę o tym czy wgl ktoś to czyta
3)Jak myślicie co oznacza napis?
4)Macie podejrzenia co do Amy? Czy zginie czy odnajdzie się cała i zdrowa?
1) Rozdział jak zwykle świetny :*
OdpowiedzUsuń2) Ja czytam cały czas :D
3)HMMM porwali ją
4) Odnajdzie się cała i zdrowa :*
1) rozdział świetny XD
OdpowiedzUsuń2) czytam all day all night
3)porwanie
4)Happy end na bank XD
Kocham twojego Bloga.;**
OdpowiedzUsuń1)Rozdział jest zajebisty
OdpowiedzUsuń2)Ja czytam :*
3)porwanie xD
4)Cała i zdrowa
Świetny
OdpowiedzUsuńChce nastepny
Świetne, dalej!!! <3 xx.
OdpowiedzUsuńsuperrrr !!!
OdpowiedzUsuńNext ;*****
Blog jest super!
OdpowiedzUsuńTak ja go czytam.
Najpewniej porawanie.
Oby sie odnalazła.
OMG! To moje ulubione opowiadanie jakie istnieje!
OdpowiedzUsuń1)To jest asdfghjkl *_*
2)Ja czytam i chcę do końca <3
3)Sądze, że Jason ją porwał ;c
4)Oby się odnalazła! Co by było bez niej..
Nie mogę się doczekać na następne rozdziały! Ciągle się czymś zaskakuje, kiedy to czytam! Kocham cię! <3
1. ZAJEBISTY
OdpowiedzUsuń2. HALLO!!! ja czytam :3
3. porwali ją
4. Happy end na 100%
nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!