poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 12

Przed przeczytaniem włącz: http://www.youtube.com/watch?v=ykXaaKqMU8E
-O chociaż jedna pomyślała. - wyszczerzył się Horan.
-Nawet jeśli bym się zapytała to odpowiedź byłaby jednoznaczna. - rzuciłam.
-Cóż w sumie racja. - odpowiedział marszcząc czoło.
-Co ja się z wami mam. - rzuciłam i ruszyłam do kuchni. Wyjęłam tostownicę i robiłam tosty podśpiewując sobie początki "Breaking Free". Nagle usłyszałam głos Liam'a śpiewającego ze mną. Odwróciłam się i śpiewałam dalej podchodząc do niego powoli. On również zmierzał w moją stronę. Wpadłam w jego ramiona plecami do niego i patrzyłam na niego unosząc głowę. Nie przerywałam. Zakończyłam zaraz głosniej. 
-Uwalniamy się od innych. - szepnęłam.
-Ale zawsze razem. Dopóki naze serca biją. - odpowiedział szeptem. Pocałował mnie w czoło, a ja odskoczyłam jak poparzona gdy przypomniałam sobie o tostach. Szybko wsadziłam kolejne.
-Liam omało co ich nie zjarałam. - zaczęłam się śmiać.
-Dziś twoje uczucia są bardzo wzmocnione. - zaśmiał się.
-Haha. -zaczęłam się śmiać.
-Ale to bardzo, bardzo. - poruszył brwiami. 
-Przestań mnie uwodzić. - zaśmiałam się. Położył ręce na moich biodrach i kołysał mną na boki. 
-Kocham Cię, Alex. - zamruczał mi nad uchem.
-Ja Ciebie też. - znów dałam mu całusa. 
-Może jutro pójdziemy na zakupy? W końcu już sierpień.
-To już ?!! - wydarłam się. - Jason i reszta zostawili nas mieliśmy wyjeżdżać stąd bity miesiąc temu. - panikowałam.
-Zostań z nami i Amy do września. My też wracamy do Londynu przecież, to was zabierzemy. - powiedział.
-Boże, nie wiem co ja bym bez Ciebie zrobiła.-Objęłam go.W sumie dobrze, że tego sadysty już nie ma tutaj. 
-Mam dla Ciebie niespodziankę. - powiedział. 
-A jaką? 
-Pozbędziesz się blizny. - powiedział dotykając karku. Po czym poczuł moje łzy. - Nie płacz skrabie. To chyba dobrze, nie?
-Tak tylko, że będziesz ze mna podczas tej operacji? - zapytała.
-Oczywiście. Nie podarowałbym sobie gdyby mnie tam nie było. - szepnął. Dokończyłam piec tosty i zaniosłam do salonu.
-Róbcie co chcecie, ale ja i Li idziemy spać. - machnęłam ręką do pozostałych.
-Adios Nando's - krzyknął Niall.
-Kurwa Horan hotel to nie Nando's! - zaczęłam się ryć. 
-E tam, ja tu jem. - zażartował.
-Jesz moje tosty. :D Jeśli już. - rzuciłam. Wszyscy się zaczęli śmiać.
-Dobra, dobra chodź kocico już spać, bo zaraz oboje się o te tosty poibijecie. - Liam ponaglał mnie do pokoju.
-No najpierw zrobiła,a teraz mi zabrania. - skrzywił się Irlandczyk.
-No... - zaczęłam i nie dokonczyłam, bo Liam mi przerwał.
-Tak, tak oboje dziewczynki jesteście piękne,możemy już iść spać? Padam.- rzucił.
-Hahaha tego to jeszcze nie słyszałem! - ryknął ze śmiechem Tomlinson.Amy próbowała zachować kamienną twarz, ale zaraz wybuchnęła śmiechem. 
-Oj tam oj tam. - powiedziałam i pociągnęłam Li. Siedliśmy na łóżku, gdy nagle telefon Liam'a zabrzęczał i dostał sms'a. Odczytał go, a zaraz łzy zawitały jego oczy.

7 Komentarzy i Next


5 komentarzy:

Szablon by S1K