czwartek, 6 czerwca 2013

Rozdział 16

-Amy jak myślisz co kupić, Alex? - zapytałem szatynki.
-Bardzo lubi modę. Więc może ciuchy, buty itp.?
-Ehhhh dziewczyny. - westchnął Zayn.
-No nie? - zaśmiałem się szturchając go w ramię.
-Ej jedna to słyszy, a ja w porównaniu do Alex jestem tylko ciut mniej wredna. - powiedziała.
-Doobra idziemy jej coś kupić, bo pożresz mnie zaraz żywcem chyba. - zaśmiałem się.
-Najpierw bym musiała cię upiec na surowo niebyłbyś smaczny. - uśmiechnęła się. Zaszliśmy do sklepu Cropp i Nike. W sklepie Nike'a kupiłem jej fioletowe szorty i buty napowietrzane o kolorze fioletu.Natomiast w drugim sklepie kupiłem jej bluzkę na ramiączka coś w rodzaju tuniki i nadrukiem, okulary przeciwsłoneczne i kolczyki do kompletu. Poprosiłem sprzedawczynię, by zapakowała to w prezent.  Wkrótce było przed nami ładne zapakowane pudełko. Chwyciłem je i szturchnęłem Amy i Zayn'a. Oboje zmrozili mnie srogim spojrzeniem,ale zaraz zaczęliśmy się śmiać.
-To wszystko? - zapytał mnie mulat.
-Do kupienia to tak. Mam jeszcze jeden mały prezent dla niej ale to tajemnica! - uśmiechnąłem się dziko.
-Współczuje jej.-zażartowała Amy.
-Co czemu? - zaczęłem się dopytywać.
-Że jest z takim wariatem jak ty. - wybuchnęła śmiechem.
-Ha ha. - żachnęłem się.
-Czekajcie zadzwonię do tamtych czubków czy już, bo minęła zaledwie godzina. - rzucił Malik wybierając numer Tomlinson'a.Zaczął z nim rozmawiać i ustalili, że spotykamy się w umówionym miejscu.

***
Uffff. Zdążyłam kupić jeszcze przedostatni bilet.Dosłownie kupiłam dwa, bo pamiętam że Zayn też chciał więc wyręczyłam go i zakupiłam mu ostatni bilet jaki był. Powinien mnie po nogach całować xD Zmierzałam z bandą debili w stronę placówki. Akurat zmierzał tam też Liam,Amy i Zayn.Moja przyjaciółka wyrwała od razu widząc Tommo. Rzuciła mu się w ramiona. Zrobiłam to samo przekazują na razie prezenty, Hazzie. Wtuliłam się w Liam'a podczas gdy on gładził moje włosy.Uśmiehcnęłam się i stając na jego butach nike'a pocałowałam go.
-I jest mój skarb - wyszeptał tuląc mnie jeszcze bardziej.
-Przesadzasz. - szturchnęłam go w bok.
-Wracamy do was? - zapytałam.
-Jeśli chcesz. - uśmiechnął się dając mi całusa w czoło.

***
-Kurwa pierdolony blondasie, oddawaj mi to! - darłam się na cały hotel w pogoni za Niall'em który zabrał mi telefon.
-Oooo zobaczymy jakie masz kontakty, albo nie wiadomości! - uśmiechnął się.
-Kurwa Horan oddawaj mi to bo zaraz chłopacy będą cię z podłogi zbierać! - wrzeszczałam
-Niall może będzie lepiej jak oddasz jej ten telefon. - powiedział Zayn widząc moją złą minę. Usiadłam zła a raczej wkurwiona na podłodze, a Horan przybliżał się. Gdy był w zasięgu mojej ręki popchnęłam go siadając na nim i odbierając telefon.
-No wygrałaś, wygrałaś zejdziesz ze mnie? - zrobił słodkie oczka.
-Nie. Pomęczysz się. - zaczęłam się śmiać.
-Ej no ludzie.Liam? - szukał pomocy u bruneta.Ten wstał i wziął mnie na ręce.
-Ej no kurwa Liam, dlaczego go ratujesz?Należało mu się! - oburzyłam się. Zaraz siedziałam z Liam'em na fotelu. Dokładnie ja na jego kolanach wtulona w jego ciepły tors. Położyłam głowę na ramieniu i potem chyba zasnęłam.

5 i next 

5 komentarzy:

Szablon by S1K