niedziela, 21 lipca 2013

Rozdział 28

To wszystko potwornie bolało. Kocham go, ale nie mogę mu powiedzieć prawdy. Czemu? Bo być może ten psychopata za wypaplanie wszystkiego znów zaplanuje coś gorszego z czego być może nie wyjdę? Nie obawiałam się o siebie. Wiele przeszłam, a dziecko nie jest niczemu winne.
-Kocham cię Alexsis. - wyszeptał do mojego ucha Payne.
-Wiem.Ja Ciebie też. - powiedziałam bardziej uśmiechnięta. Jedna z życiowym ról, które odgrywałam teraz była taka, że miałam na ustach uśmiech, a w sercu ból.  Odkleiłam się od torsu chłopaka i wyszłam z pokoju zmierzając na dól po schodach.Zgłodniałam, więc postanowiłam coś upichcić dla wszystkich. Postanowiłam, że zrobię gofry. Najpierw zmiksowałam składniki, a teraz czekałam aż gofrownica nagrzeje się, bym mogła już lać ciasto. Wzięłam specjalistyczną łyżkę i zaczęłam piec. Po jakimś czasie upiekłam wszystkie gofry i na wierz dałam bitą śmietankę, a na niej wisienkę. Wszystko wyglądało apetycznie. Zawołałam Liam'a by przyszedł i zjadł coś. Posłusznie zjawił się w kuchni. Dałam mu na talerzyk dwa gofry i zaraz przysiadłam obok niego. Zjedliśmy w spokoju. Położyłam dłoń na brzuchu i poczułam kopnięcie?
-Liam zobacz maleństwo kopie! - krzyknęłam w stronę bruneta. Uśmiechnął się szaleńczo i również dłonią dotknął lekko zaokrąglonego brzucha. Jeszcze bardziej się wyszczerzył gdy sam poczuł kopnięcie.
-Jakby grało w piłkę. - stwierdził.
-A to dopiero początek. - odpowiedziałam z półuśmiechem. Znów usłyszałam dzwonek, który zwiastował sms'a. W środku byłam przerażona na max'a, ale na zewnątrz nie dałam po sobie tego poznać. Wstałam od stołu i z blatu chwyciłam komórkę.















Najbardziej przerażało mnie to skąd on to wszystko wie. Wie co robimy, o czym rozmawiamy a nawet myślimy! To było czasami krepujące. Nic nie mogłam zrobić. Cokolwiek by działo się na około to on i tak wszystko wiedział.
***
-Kto to? - zapytał po namyśle Payne.
-Louis. - wybąkałam.
-Coś z Amy? - zapytał ponownie.
-Dochodzi to siebie. - wymusiłam z siebie uśmiech.
-To dobrze. -stwierdził i podszedł do mnie. Znów wtuliłam się w jego tors.A ten połączył nasze wargi w namiętnym pocałunku..
-Cholera jaki z ciebie romantyk. - powiedziałam gdy przestaliśmy.
-Za to mnie kochasz. - odpowiedział zawadiacko, a ja dałam mu delikatnego całusa w policzek.
-Ja kocham cię za wszystko idioto. - powiedziałam i tym razem dałam mu całusa w policzek.
-Idziemy na spacer? - zapytał Liam.
-Z chęcią tylko się ubiorę. - szepnęłam i pobiegłam na górę. Ubrałam się w to.
-Ślicznie wyglądasz. - powiedział Payne spoglądając na mnie gdy schodziłam po schodach.
-Dziękuję. - wyszeptałam ledwo dosłyszalnie i chwyciłam jego dłoń. Nasze palce splotły się.



•••
Noo wreszcie się uruchomiłam i postanowiłam napisać ten rozdział.
Dajcie mi wiele komentarzy bym widziała sens pisania, bo to wszystko dla was! ;**

6 komentarzy:

  1. Świetny. Szkoda że taki krótki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się spodobało. :3
    _____

    http://one-direction-forever-imagine.blogspot.com/ - zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super. Uwielbiam twojego imagina :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale masz talent.!!

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K